Amanda
Pustynia





Niebo

Wadi al Qasr -- Opuszczając dziś nad ranem pustynię spostrzegliśmy, że jesteśmy śledzeni przez chłopca z mini-kamerą. Nie wiem, czy filmował dla zabawy, zysku, czy z wojskowego obowiązku. Miał około piętnastu lat. Co chwilę zza grzbietu wydmy wylaniała się jego głowa. Wystarczyło jednak zatrzymać się i zawołać w jego kierunku, by natychmiast znikał. Nie mam zielonego pojęcia w jaki sposób nadążał za naszymi pojazdami. Być może miał wielbłąda, którego uwiązał w pobliżu, lub - co najbardziej prawdopodobne - quada. Nie udało nam się mu bliżej przyjrzeć, lub tym bardziej do niego zbliżyć. Był tam, a teraz już go nie ma. Zabrał ze sobą swoją tajemnicę. Co przypomina mi ciebie. Zielona emalia. Porwany łabędź.

Zagadka





Prawda