Edukacja
Młodzieńcze zgryzoty





Lata nauki
W 1953 roku, w wieku trzech brukowych kamieni i sporej bryły kwarcytu, stanąłem w progach Esther Wiliams Vollege, by starać się o stopień adiutanta. Obowiązek mego wykształcenia spoczywał do tej pory niemal wyłącznie w rękach mojej ciotki Gervaise, osławionej tancerki baletowej. Pewne nieortodoksyjne poglądy na matematykę wprawiały moich nauczycieli w widoczną konsternację. Obawiam się, że zaczęli z tego powodu częściej zaglądać do butelki.

Najpewniej w okolicach wiosny 1955 poznałem Carminę Pianolę, lub też Podstępny Dar Pana, jak ją wówczas nazywano. Spędzaliśmy w swoim towarzystwie wiele parnych monsunów na werandzie, siąpiąc wino z chińskich śliwek i wymieniając się tajmnicami atomów. To mogła być miłość. Nigdy jednak nie byłem do końca pewien, jak się to słowo pisze.

Nieporządek





Monsun