Tam gdzie zostawił swą głowę
W TV





Ostatni oddech
O ile Surfer zdołał się zorientować, jego oddech ustał. Nie było już ani przez co, ani czym oddychać. Mógł jednak (najwyraźniej) myśleć, a teraz gdy właśnie myślał o tym, zdał sobie sprawę, że potrafi też widzieć. Ale tylko w promieniu mniej więcej 60ciu stopni. Mimo to nie był pewien, czy używa do tego swoich własnych oczu. Czuł, że postrzega rzeczy bardziej wyraźnie niż do tej pory. A przy tym nie mruga.

Wszystko wskazywało na to, że rozgląda się wokół z miejsca, w którym ostatnio położył swą głowę, tuż przy podgłówku futona. Widział zachodnią część swojej sypialni: wypełniony pomalowanymi kłami kaszalotów kuferek z poprzedniego życia, bujany fotel pani Tucker, trochę prania, którego i tak by nie zrobił, oraz telewizor. Telewizor był włączony.

Bez mrugania okiem





Kły kaszalotów