Hipertekst, będący podkategorią szerszego zjawiska, które Espen Aarseth określa mianem cybertekstu, rozumiany bywa jako maszyna do produkcji wielorakich wypowiedzi. Jednocześnie stanowi on najbardziej konserwatywną, zbliżoną do tradycyjnego tekstu literackiego, formę takiej maszyny. Daleko mu do generatorów tekstu, komputerowych gier czy tekstów animowanych. Na obszarze wyznaczonym z jednej strony przez przekaz monomedialny, a z drugiej przez zjawiska polimedialny, sytuuje się bliżej tego pierwszego. Dla Teda Nelsona hipertekst oznaczał pisanie niesekwencyjne (ang. non-sequential writing) i daleko mu było od późniejszych programowalnych „instrumentów tekstowych” pioniera cyberpoezji Johna Cayleya, który od początku lat dziewięćdziesiątych poddawał tekst animacji, zabiegom skryptowym i generatywnym. Fakt, iż hipertekst upodabnia się on do tradycyjnego tekstu wskazuje na pewien szczególny typ mimetyzmu, kiedy to, dysponując wieloma kanałami komunikacyjnymi, dzieło skłania się ku monomedialności pisma. Jak wykazują Richard Grusin i Jay David Bolter, procesy upodabniania się przekazu w nowym medium do tych w medium starym są typowym znakiem remediacji, procesu charakterystycznego dla okresów przejściowych, kiedy jeden sposób zapisu i dystrybucji zastępuje drugi. Przykładem są papirus zastępujący glinianą tabliczkę i druk zastępujący manuskrypt, a najlepszą ilustracją porównanie wyglądu stronic drukowanych i zapisanych ręcznie z wczesnego okresu druku.

...
Porównanie ręcznej produkcji wydawniczej i tej, która wyszła spod prasy drukarskiej, przełom XVI i XVII wieku. Po lewej – manuskrypt Wielkiej Biblii z Mainz. Po prawej – drukowana Biblia Gutenberga. Ilustracja z książki Elisabeth Eisenstein ze zbiorów Biblioteki Kongresu.

Na hipertekst spojrzeć też można w sposób bardzo ogólny. Według najkrótszej definicji Michaela Joyce'a hipertekst to utwór, który wymusza ponowne odczytania. Aby powstał utwór hipertekstowy niekonieczne są zatem odnośniki, podświetlony tekst, mapa poglądowa a nawet - interaktywny ekran. W przypadku protohipertekstów wystarczy książka. Okazuje się, że wystarczyć może nawet seria luźnych kartek papieru, odsyłających do siebie nawzajem na jeden bądź więcej sposobów. Wszystko inne to kwestia organizacji informacji zamieszczonych na tych kartkach. Wystarczy ułożyć na nich odpowiednią kombinację obrazów i tekstów, czy udostępnić czytelnikowi wybór toru lektury Udowodnił to Mark Bernstein w swoich hipertekstowych animowanych elementarzach. Hipertekst - przypomnijmy - wymaga ponownego odczytania. Impulsem do ponownego odczytywania są pytania: co może się zdarzyć, co możemy zmienić. Dlatego można hipertekst rozłożyć na jednej lub kilku odpowiednio podzielonych kartkach:

Ostatnia aktualizacja:

25.07.2022

Cytuj ten wpis jako:

Mariusz Pisarski (never) Hipertekst na kartkach papieru . "Techsty" 25.07.2022 [].

definicje hipertekst internet

Mapa połączeń


Legenda

Statystyki


art cybertekst daleko definicje generatory hiperlink hipertekst img kartkach mainz manuskrypt mjoyce odczytania outgoing papieru poetyckie ponownego porównanie produkcji source speaking target techsty tekstu value