PERSPEKTYWA CZYTELNIKA-UŻYTKOWNIKA

Lektura a sprzężenie zwrotne

Użytkownik początkowo patrzy na cybertekst jako na przedmiot, z którym wiąże określone możliwości. Jeżeli wczyta się w parateksty, takie jak instrukcja obsługi, będzie wiedział, że wymaga się od niego pewnych działań, które spowodują, że cybertekst spełni swoją obietnicę. Jeżeli była ona zapowiedzią doświadczenia literackiego, wówczas w wyniku interakcji powinien pojawić się tekst. Użytkownikowi wydaje się, że swoim działaniem odkryje i "wydobędzie" ów tekst, który stanie się przedmiotem lektury. Pokazuje to poniższy rysunek.


Rysunek 4: Wyobrażenie użytkownika o cybertekście

Użytkownik, manipulując znakiem, zmusza cybertekst do obiecanej samoprezentacji w postaci tekstu. Teksty literackie mogą fizycznie pojawiać się na wyjściu cybertekstu: na ekranie, jak w przypadku poematów multimedialnych, lub na kartce papieru, jak sonety w Cent mille milliardes des poèmes. Teksty te mogą też być jedynie swoją własną zapowiedzią lub odległym echem, oscylując między śladem a złudzeniem: mogą być niekompletne, zachodzić na siebie, zawierać się wzajemnie oraz różnić się od siebie wyrazistością i stopniem realności.

Kiedy jednak pojawiają się one na horyzoncie użytkownika, jest on już operatorem, przedmiotem działania tekstu-maszyny. Rozpoczęcie procesu cybertekstowego jest bowiem równoznaczne z rekonstrukcją pragnienia, które musi zostać przetłumaczone na znaki wejściowe, na komunikat w języku tekstu-maszyny. Tymi znakami mogą być wpisywane słowa, uaktywniane łącza hipertekstowe, przesuwane obiekty. Użytkownik musi podjąć działania, które zostały zaprojektowane w cybertekście, sformułować znak w języku cybertekstu.

Zmiana użytkownika w operatora daje się opisać jako sprzężenie zwrotne. Początkowo użytkownik podejmuje interakcję w oparciu o znane sobie oraz opisane w instrukcji konwencje. Przykładem jest wypróbowywanie poleceń poprzez wpisywanie ich w linię komend lub poszukiwanie aktywnych łączy przez przesuwanie myszką po ekranie. Obserwacjarezultatów pozwala na wyłonienie działających znaków, które przynoszą oczekiwany efekt. Manipulacja tymi znakami jest powtarzana, zaś pozostałe czynności zostają zaniechane, jako bezproduktywne. Użytkownik wchodzi tym samym przestrzeń znakową, oferowaną przez cybertekst i przekłada swoje pragnienie na te znaki, przekształcając się w operatora. Siłą napędową procesu cybertekstowego staje się dążenie operatora do wywołania zmiany, która jest odkrywaniem i doznawaniem nowych znaków przynależących do poszukiwanego tekstu.

Operator zmuszany jest przy tym do dokonywania znaczących wyborów, do wpisywania "tak" lub "nie", do decydowania, za którym łączem podążyć, który element cybertekstu uaktywnić. Posługuje się znakami, które nie tylko powodują zmianę w prezentacji, lecz również ją kierunkują poprzez swoje znaczenie. Cybertekst pyta: "Czy chcesz o tym usłyszeć?"1, przedstawia alternatywne łącza, zachęca do eksperymentów. Jeżeli interakcja nie prowadzi do celu, operator zawraca, poszukuje innej drogi, inaczej wybiera znaki, rewidując swoje dążenia. Poprzez dualną naturę znaku, który znaczy i działa jednocześnie, cybertekst ma możliwość wywoływać, wzmacniać, osłabiać, spełniać i odrzucać pragnienia wyrażone tymi znakami. W ten sposób dokonuje się kolejna reinterpretacja pragnienia: pragnienie wyrażone znakiem przekłada się na rezultat i jest rewidowane względem tego rezultatu.

Powyższy chwyt jest bardzo częsty w grach komputerowych, a także w hipertekstach literackich. Dzieje się tak na przykład, gdy dochodzimy do określonej leksji hipertekstowej bądź punktu w grze, ale odkrywamy, że nie mamy wszystkich potrzebnych informacji lub przedmiotów. Zawieszamy wtedy aktualne dążenie i wracamy, by odszukać brakujące elementy, które nie pozwalają nam zrozumieć tekstu lub wykonać przewidzianych przez grę czynności. Reinterpretujemy pragnienie, przekładając je na inne znaki, również wtedy, gdy nasza wędrówka się zapętla i powracamy w to samo miejsce bez rezultatu. Wówczas decydujemy się na inny kierunek działania, w nadziei, że doprowadzi to do zmiany w prezentacji i dalszego odsłaniania tekstu. W ten sposób działanie wpisywanych znaków, na zasadzie sprzężenia zwrotnego, weryfikuje i zmienia dążenia operatora, wyrażone przez te znaki.

Powyższy wywód daje odpowiedź na pytanie o wolność użytkownika cybertekstu. Posługiwanie się przez niego znakami jest ściśle uwarunkowane przez cybertekst. Dokonywane wybory są kierowane znaczeniem znaków, którymi manipuluje użytkownik, lecz działanie tych znaków rewiduje intencje oraz decyzje użytkownika poprzez mechanizm sprzężenia zwrotnego. Mechanizm ten bazuje na podstawowym dążeniu, które przyciągnęło użytkownika do cybertekstu, w przypadku cybertekstów literackich — na poszukiwaniu lub próbie skonstruowania tekstu. Cybertekst prowadzi wówczas grę z użytkownikiem, angażując go w doświadczenie zaprojektowane przez tekst-maszynę i rekonstruując jego dążenia, przekształcając go w operatora.

Zakres wykorzystania mechanizmu sprzężenia zwrotnego jest znacznie mniejszy w przypadku cybertekstów użytkowych (np. edytor powieści hipertekstowych, edytor tekstu, sklep internetowy), których zadaniem jest umożliwienie użytkownikowi realizacji ściśle określonego celu, wyznaczonego poza cybertekstem. Użytkownik nie dąży wtedy w ogóle do odsłonięcia cybertekstu, lecz do odkrycia i wykorzystania jego własności użytkowych. Przełożenie dążenia na opcje cybertekstu musi zatem być proste i czytelne, w przeciwnym razie użytkownik odrzuci cybertekst jako narzędzie nieefektywne. Sprzężenie zwrotne jest wówczas jedynie uzupełnieniem instrukcji obsługi i polega na potwierdzaniu lub ukazywaniu rezultatów dokonanych czynności lub na wyświetlaniu komunikatów o błędach. Przekształcenie użytkownika w operatora nie jest zatem aż tak radykalną rekonstrukcją, jak w przypadku cybertekstów artystycznych.

P R Z Y P I S Y

1 Michael Joyce: afternoon.., [begin].