T E O R I A     C Y B E R T E K S T U

Krytyka koncepcji tekstonów i skryptonów

Za teorią Aarsetha stoi określona teoria znaku. Znak nie jest relacją znaczącego i znaczonego, lecz bytem niezależnym od patrzącego podmiotu, elementem określonego zbioru znaków , a jego pojawianie się jest informacją. Koncepcja ta bazuje na teorii informacji Shannona, dla kt órego informacja jest miarą prawdopodobieństwa wystąpienia znaku lub ciągu znaków (im mniej prawdopodobne było pojawienie się danego ciągu znaków, tym więcej informacji niesie jego faktyczne wystąpienie). Aarseth pisze: "informacja jest rozumiana jako ciąg znaków, który może (lecz nie musi) mieć sens dla danego odbiorcy"1. Jest to więc fakt pojawienia się elementów pewnego zbioru w określonej kolejności przed oczami odbiorcy, co może zostać przez niego zinterpretowane. W kontekście teorii informacji tekstony byłyby więc predefiniowanym zbiorem znaków i ich ciągów, natomiast skryptony — ich porządkującą prezentacją w czasie i przestrzeni.

Koncepcja zdaje się jednak wykraczać poza model matematyczny w momencie, kiedy Aarseth formułuje na jej podstawie tezę o istnieniu i możliwości poznania znaku : tekston to dla niego „ciąg znaków, tak jak istnieje on w tekście”, zaś skrypton to „ciąg znaków, tak jak pojawia się on czytelnikowi” . Można potraktować to jako przeniesienie zagadnienia na grunt filozoficzny i nawiązanie do fenomenologii znaku. Przeciwstawienie "istnienia" i "pojawiania się" znaku wiązałoby się wtedy z jego podwójnym zapośredniczeniem. To, co obiektywnie istnieje (tekston), zostaje przedstawione czytelnikowi za pomocą maszyny tekstowej, i dopiero w ten sposób staje się dostępne poznaniu jako skrypton. Maszyna tekstowa pełni zatem funkcję "przedłużenia świadomości", stapia się z procesem mentalnym — aktem świadomości. Dochodzi w ten sposób do eksternalizacji i obiektywizacji poznania tekstonu2. Oczywiście nie wyklucza to indywidualnego aktu świadomości, ale dokonuje się on już na znaku zapośredniczonym przez tekst-maszynę, włączonym w jedną z możliwych sekwencji (skrypton).

Powyższa interpretacja koncepcji tekstonów i skryptonów nasuwa pytanie o celowość zapośredniczenia jednych przez drugie. Można jej szukać w dwóch kierunkach: pragmatycznym i estetycznym. Sens pragmatyczny polegałby na tym, że odpowiednia prezentacja treści dostosowuje je do potrzeb i pragnień użytkownika, tak by ułatwić poznanie i wykorzystanie informacji zawartej w tekstonach. Natomiast estetyczny wymiar zapośredniczenia sprowadzałby się do Aarsethowskiej koncepcji aporii i epifanii, jako następujących po sobie dwóch stanów: braku, niekompletności lub wręcz sprzeczności informacji (aporia) oraz ułożenia elementów w sensowną całość w wyniku podjętych działań (epifania)3. Niespójność prezentacji jest wtedy celowo zaprojektowaną komplikacją, którą należy rozwikłać i zneutralizować. Przyjemność obcowania z cybertekstem polega właśnie na jej rozwiązywaniu.

Koncepcja tekstonów i skryptonów Aarsetha, zakorzeniona w teorii informacji, jest jednym z tych elementów jego wywodu, z którym trzeba wejść w polemikę, by podjąć analityczną refleksję na temat znaczenia i spójności cybertekstu. Nie daje ona odpowiednich narzędzi, ponieważ zaproponowany model znaku jest zbyt ubogi . W świetle klasycznej teorii informacji jedyne kategorie, w jakich można opisać znaczenie cybertekstu, to kategorie behawioralne. Dlatego zresztą Aarseth mówi o odbiorze jako o produkcji i konsumpcji znaków.

P R Z Y P I S Y

1 Espen Aarseth, dz. cyt., s. 62, tłum. moje.

2 Por. Lev Manovich: Język nowych mediów, [tłum.] P. Cypryański, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2006, s. 130.

3 W odniesieniu do utworów ergodycznych aporia jest definiowana przez Espena Aarsetha jako trop, polegający na braku dostępu do części utworu, co jest często połączone z niemożnością zrozumienia utworu jako całości. W powieści hipertekstowej aporia wynika z nieznajomości określonych fragmentów utworu przez czytelnika w danym momencie lektury, natomiast w grach komputerowych wiąże się z pojawieniem się przeszkody (ang. roadblock ), która uniemożliwia progresję i musi być przezwyciężona przez nieznane jeszcze użytkownikowi działanie. Epifanią nazywa Aarseth przezwyciężenie aporii poprzez odnalezienie drogi do brakującego fragmentu, który uzupełnia całość. Niektóre aporie są jednak trudne lub wręcz niemożliwe do przezwyciężenia. Zob. Espen Aarseth: Aporia and Epiphany in "Doom" and "The Speaking Clock". The Temporality of Ergodic Art [w:] Cyberspace Textuality. Computer Technology and Literary Theory, [red.] Marie-Laure Ryan, Indiana University Press, Bloomington 1999, s. 38―40; Tegoż: Cybertext... , s. 91―92.