już na początku ustawmy ten ekran
przeciwko patosowi. w naocznym odbiorze
z czego niby jest flaga? z białej i z czerwonych
świateł. zakonotujcie sobie, towarzysze,

że oficjalność kłamie i ktokolwiek umie
rozbić ją na piksele, naśle na was jasny
demontaż. razem z szumem posypiecie się,
z pogubionymi w szparach podłogi śrubkami.

z całym tym zgrzytem, z jakim narzucona dykcja
wkręcana jest w tuleje ciepłych uszu. ust.
smakują ślimacznice? no to ja wam gorzki
hacking, aż nie zostanie nic, postna elegia.