|
postna elegia
która na tym polega żeby genetyczne
spirale osobistych wrzasków rąk łamania
wściekłe trzaskanie kostek uparty minimalizm
pogłos pofonię tak zwanych uczuć i tak zlanych
nieco wcześniej dyskusji o języku (bo uległ
zniekształcającej apofonii, bo
wyrejestrował się z rejestru, który
brzmiał był niekolektywnie) postna elegia jest kiedy
wyrzeczone spirale wyjąć na chwilę z żywego
mięsa języka by ten poruszał się
jeno na smyczy ścięgien ale tak
jakby to wreszcie było nie ciało a mechanizm
|
|