rubik mrozu
jak tynk ust poematu: zimne
krystalizacje, pajęcze odnogi
pęknięć w powietrzu. w jego pęcherzach, pęcherzykach.
medyczna metafora, chirurgiczna łapówka.
w sam raz na kubik gazu. taki autokomentarz:
kubek gazu jak oddech poematu. do dna,
do zamarzniętej ziemi pod rotundą,
do rur, gadzich szkieletów. osadów na nich. wręcz osad:
niżej archeologia, z wierzchu brukowa kostka
kodu. jak knebel poematu. bo
jakże to opowiadać w gotowych terminach.
(znaczenie staropolskie: trudnych sytuacjach,
pełnych atrakcji takich, jak samozatrzaskowe
drzwiczki z tektury lub plotki, że
norwid z wasilewską
i z której strony na to nie patrzeć – brukowiec