Jakiś wariat. Dwie starsze kobitki, pewnie wybierają się na cmentarz, albo na promocję do hipermarketu. Obok dwóch gości. Ciekawe, czy to kanary? Może lepiej skasować bilet. Trochę przypominają kanarów. Już raz miałem stówkę w plecy. Lepiej nie ryzykować.

Tę dziewczynę chyba znam, może podejdę. Chyba widziałem ją na jakiś wykładach. Albo nie, głupio tak podchodzić. Albo podejdę i spytam - która godzina? No ale widać, że mam zegarek. Może spytać się czy już jechało?

 

Dobra, zostawię ją w spokoju, niech pisze tego sms, którego właśnie zaczęła.

 

O i do mnie ktoś napisał.