Fakt iż poprzez humanistykę, a także przez mass media, na początku lat
90 tych przetoczyła sie potężna fala dyskusji o hipertekście literackim
- jako nowym gatunku literackim i nowej formie istnienia literatury
- zawdzięcza swoje istnienie takim ludziom jak Michael
Joyce,
David Bolter,
Stuart Moulthrop, George
Landow, Robert
Coover, Mark America
czy Mark Bernstein.
Co ciekawe - wszyscy oni - pełnili w rozpropagowaniu hipertekstu
role podwójnych agentów - pisarze byli także teoretykami tego gatunku,
natomiast teoretycy - siadali za monitorem komputera i tworzyli
- niekoniecznie powieściowe - hiperteksty. Niektórzy z nich, jak
Joyce, Bolter czy Landow - to także programiści lub bezpośredni
inspiratorzy progranistów, dzieki którym powstały hipertekstualne
systemy i programy dla twórców
e-fikcji.
Tworzenie utworów literackich, tworzenie podwalin teoretycznych, pisanie swoistych manifestów oraz umiejetna dystrubucja swojej twórczości i swoich idei z wykorzystaniem mechanizmów sieciowego marketingu, którym we wzorowy sposób do dziś wykazuje sie Eastgate Systems - każe spojrzec na tych twórców jak na grupę literacką, podobną do tych, któe powstawały w latach 20stych w Europie, a w latach 50tych - w Stanach Zjednoczonych. Potwierdza to zaplecze teoretyczne drugiego pokolenia hipertekstualistów. Wszyscy oni, w swoich pismach teoretycznych, sięgają w rozważaniach o hipertekście do dwudziestowiecznej awangardy, widząc w tym gatunku i w swojej własnej działalności kontunuacje awangardowych dążeń dadaistów, kubistów, nowojorskich abstarkcyjnych ekspresjonistów czy twórców z kręgu OULIPO. Narzędzia teoretycznme dostarczył jednak Moulthropowi, Landowowi i Bolterowi poststrukturalizm.
Autorzy
ci zarysowali paralelę pomiędzy hipertekstem a postmodernistyczna
teorią literatury, zwłaszcza ta w wydaniu Barthesa i Derridy. Dzis
proównanie to wydaje sie interesujące ale niezbyt realistyczne.
Twierdzenie, że hipertekst jest realizacja gramatologii Derridy
jest pobożnym życzeniem, są oczywiście podobieństwa w sposobie podejścia
do samego tekstu, ale różnica poziomów abstrakcji jest powalająca.
Mimo to - wczesna twórczość
hipertekstowa była pod głebokim wpływem teorii literatury, a
przede wszystkim poststrukturalizmu.
Teoria mówiąca iż nie da stworzyć jakiegos stabilnego trwałego znaczenia,
że słowa i sam tekst nieustannie odnoszą sie do samych siebie (a
odnoszenie to można przedstawić w hipertekście za pomoca odsyłaczy)
były niezmiernie nośne w takich utworach jak afternoon,
jak Hypertextual Consciousness, czy w końcu jak Patchwork
Girl, zwłaszcza, że niemal każdy z tych utworów miał w sobie
sporą dawkę metarefleksyjności.
Dziś, po tym, jak hipertekst, w pracach na przykład Espena Aarsetha, okazał się zaledwie jednym z kilku gatunków rodzaju nadrzędnego - cybertekstu, po tym, jak Marie Laure Ryan - ukazała hipertekst jako jeden z rodzajów nowych mediów, które dość blado wyglądają w świetle wirtualności mediów i ingerencji, czy wręcz immersji odbiorcy w te media, owe pierwotne, utopijne nadzieje wiązane z hipertekstem, wydają się być raczej częścią historii literatury awangardowej XX wieku, świadectwem dążeń pewnej artystycznej grupy twórców i teoretyków, a nie jakimś naiwnym projektem artystycznym. Hiperetekstualiści, choc rozproszeni dzis po wielu kontynentach, i działający w wielu enklawach, nie prezentują w końcu jakiegos zamknietego rozdziału w historii sztuki, ale rozwijają się, wraz ze swoją teorią, jak wszystko wokół.