Zimno. Trochę się czepiam, ale mamy już połowę kwietnia, a nadal jest zimno. Jedno spojrzenie na zegarek. Pytanie – czy już odjechał, czy dopiero przyjedzie? Kilka osób stoi na przystanku, to chyba jeszcze się nie pojawił. Chyba, że czekają na inny tramwaj. Pewnie znowu coś zmienili w rozkładzie jazdy. Ech, nie wyspałem się. Muszę ziewnąć. No jeszcze nie jedzie. Huh. Ręce mi zamarzają. Ludzie się ruszyli, chyba coś się zbliżą. Niewiele widzę. Coś jedzie, ale jaki to numer?