"Cóż jest we mnie takiego, co sprawia, że się trzęsiesz?"

"Nic w tobie nie sprawia, że się trzęsę. Po prostu sama myśl o tobie sprawia, że się trzęsę."

"Teraz jesteś na właściwej ścieżce! Trwają na niej także poszukiwania językowe. Pracowałam w tej materii od stuleci."

"Naprawdę? W poprzednich życiach? Reinkarnacja rozbitego na cząstki ducha?"

"Reinkarnacja ducha litery. Być może nadwerężam nieco swoje. Lecz w gruncie rzeczy to działanie naturalnych sił mi przeszkadza, ich zjednoczenie"

"Przeszkadza ci? Jak to?"

"Cóż, piszę tutaj na marginesach, jak zwykle demaskując połkniętą masę nie dającego się spenetrować ciała, które powstrzymuje moją poranną siłę motoryczną. Przyjrzyjmy się jednak, jak do tego dochodzi. Otóż zaczynam nagle mysleć o nicości. Nie w ten egzystencjalny, przyprawiający o mdłości sposób. Ostatnio doszedłem do wniosku, że "ja" to zaledwie wstęp do czegoś innego, i że to coś odnaleźć można tylko poprzez głębokie pragnienie rzucenia się w tę burzliwą otchłań, o której wciąż dochodzą mnie słuchy. Chcę dowiedzieć się, jak to jest czuć się tym czymś innym i chcę dojść do tego porzez pisanie, poprzez nieopisanie pustki, która wdziera się do mojej elektrosfery. Dzięki temu nieopisaniu, poprzez zapisanie, a później stanie się tym, chciałabym przenieść to w inny wymiar. W inny wymiar życia."