a my tu nie o centrum. bo centrum to
spacja
metra, to łysa przerwa w czcionkach ziemi. więc
ktokolwiek stoi w centrum, nie ma podstaw. wisi
tam, na sznurkach sztucznego wiatru na peronie,
jak zgubiona gazeta. pani latawica
i pan papierek w napowietrznej matni.
dlatego wolę stan±ć przy ostatnich
tabliczkach, twardo wgapiony w monitor.