Kierowcy
Znajomi podróżni





Wesołego naciskania na pedał gazu
Wsiedli do samochodu w Dallas skoro świt, jak tylko Bent odebrał kluczyki od tych z misji. To był wielki srebrny Ford, podobny do wozów rządowych. Miał 45 tysięcy kilometrów na przebiegu, w co Gina szczerze wątpiła. Były właściciel lubował się w niewyszukanej wodzie kolońskiej, na szczęście po jakimś czasie nie było jej czuć. Najważniejsze, że auto zabierze ich tam, dokąd jadą.

Bent wziął pierwszą zmianę, stąd do Little Rock. Jechał międzystanową I-30 w stronę letniego wschodu słońca. Nie było jeszcze upału, spróbowali więc opuścić szyby, tylko przednia była zaparowana. Bent siedział prosto z rękami na „za dziesięć druga”, jak w podręczniku dla kierowców. Gina zaczęła się śmiać. Czuła się tak, jak dawniej, gdy byli dziećmi i wyruszali z rodzicami na wakacje.

Następny przystanek





Bez przerw