Literacka i teoretyczna twórczość autorów hiperfikcji przywołuje dokonania XX wiecznych ruchów awangardowych. Michael Joyce, Stuart Moulthrop, Mark Amerika i Robert Kendall - wszyscy ci twórcy hiperfikcji są jednocześnie jej teoretykami a ich utwory często zawierają w sobie teoretyczno - literackie manifesty. Hipertekst postrzegany jest w nich jako zapowiedź odnowy powieści, ikona świetlanej przyszłości tekstu cyfrowego, tekstu, który bliższy jest naturalnemu funkcjonowaniu ludzkiego umysłu (wielolinearnemu), tekstu, który zawiera w sobie wszystkie możliwe opowieści, czy w końcu jako doskonałemu narzędziu edukacyjnemu. Nawiązuje się w tym miejscu nić między hipertekstualistami a przedwojenną i powojenną awangardą. Za głównego literackiego patrona autorów hipertekstów zdecydowanie uznać należy Jorge Louisa Borgesa.
T
Mocne słowa manifestów, ogłaszanie przełomu i wkraczania w nową epokę - odróżniają hipertekstualistów od postmodernistów, którzy konstatując śmierć powieści czy śmierć autora nie traktowali swojej twórczości jako przełomowej, sięgali po pastisz, cytat i parodię, by inaczej opowiedzieć to powiedziane zostało wiele razy na wiele możliwych spobów. Środkiem zaradczym na zastaną sytuację było też sięganie do żródeł narracyjności, do Baśni z 1001 nocy, czy do mitów. Wszystko to odbywało się jednak w tradycyjnych ramach powieści drukowanej, z całym dobrodziejstwem jej inwentarza, z którego najbardziej dominującym i podlegającym rozbiciu od wewnątrz był linearny i anestetyczny z natury charakter powieści drukowanej. John Barth - polemizując z elektronicznymi literatami pisał:
Liniowość i anestetyka: oto dwa ogromne ograniczenia medium druku(...) Jednakże przynajmniej niektórzy z nas docenili, że "liniowy" niekoniecznie znaczy "przestarzały" , a tym bardziej - "niegodziwy". Owszem, spora część naszych przeżyć ma charakter nieliniowy, ale jest też istotna część doświadczenia o całkiem linearnym przebiegu. żyjemy,myślimy, działamy i postrzegamy w czasie, a czas implikuje następstwo, następstwo zaś powołuje do życia narrację. Najpierw t o potem t a m t o, a jeszcze później o w a m t o, i jeśli chcemy opowiedzieć, co się stało, jeslichcemy podzielić się tym z innymi, czy choćby tylko z sobą, musimy podążać tropem opowieści, oto historia tego dnia oto zaś historia naszego życia. Owe historie są linearne , nawet jeśli ich przedmiot taki nie jest. Pozostają linearne nawet wtedy, gdy opowieść nie ma porządku chronologicznego, nawet wtedy, gdy za radą Horacego zaczynamy w środku rzeczy. I właśnie dla tych liniowych aspektów naszego ogólnego doświadczenia medium druku może być wyjątkowo odpowiednim sposobem wyrazu.Tego typu spostrzeżeń hipertekstualiści raczej nie kwestionują. Sami siebie traktują bowiem jako bezpośrednich spadkobierców awangardy z połowy XX wieku. Hipertekst to medium zarówno postmodernistów jak i modernistów. Jest on miejscem poszukiwań dla współczesnej literackiej awangardy, która posiłkuje się nowymi mediami. Tę ostanią rzecz widać najlepiej w kręgu hipertekstualnej poezji.
Pisarskie strategie awangardy stosowane później w hipertekście odnajdujemy w utworach Wiliama Burroughsa, Alain Robbe -Grilleta, Johna Bartha czy nawet Kurta Vonneguta. Raczej nie warto zaliczać ich do porotohipertekstualistów, sami by tego nie chcieli (patrz - Barth) ale jako - postmoderniści i przedstawiciele awangardowych tendencji w prozie - są oni nie tak dalekimi krewnymi hiperfikcji.
Recenzja książki o sieciowej rewolucji, której nie da się już zignorować
O sieciowej platformie komunikacji z czytelnikami Liternet.pl
Obszerny artykuł o najsłynniejszym programie do tworzenia literatury hipertekstowej.